Trzon kolekcji galerii stanowią dzieła: Aleksandra, Wincentego, Ludomira oraz Julitty. W zbiorach znajdują się obrazy olejne, polichromowane drewniane rzeźby i płaskorzeźby, szkice, rysunki, a także zbiór dokumentów związanych z życiem i twórczością tej rodziny. To dzieła i archiwalia pochodzące z XIX i XX wieku.
– Na wystawę składa się 50 eksponatów spośród ponad 600, które posiadamy w kolekcji. Moglibyśmy pokazać więcej, gdyby budynek na to pozwolił. Czy jest to zestaw reprezentatywny? Z całą pewnością tak. Oglądając te dzieła Ludomira Sleńdzińskiego, jego ojca i dziadka, poznamy twórczość tych malarzy tak ważnych. To kolekcja ponadregionalna. To jest coś, czym my białostoczanie powinniśmy się szczycić. To coś, co nas sławi w całej Polsce i ludzie przyjeżdżając tu do Białegostoku i szukając czegoś innego, co mogą zobaczyć innego niż gdzie indziej, to jest właśnie m.in. ta kolekcja – mówi Izabela Suchocka, autorka i kuratorka wystawy stałej.
Na wystawie stałej zatytułowanej „Sztuka w genach. Sleńdzińscy” będzie można zobaczyć około 50 obrazów i rzeźb. Wystawę uzupełnią instrumenty muzyczne i meble z mieszkania Sleńdzińskich. (jd)
Z Izabelą Suchocką rozmawiał #Zjerzony kulturą Jerzy Doroszkiewicz: