Noc Innowacji, fot. Hanna Kość
Nauka, technologia i zabawa w jednym miejscu. Politechnika Białostocka po raz kolejny otworzyła swoje drzwi dla mieszkańców miasta podczas Nocy Innowacji. Uczelnia pokazała, że wiedza może fascynować i wciągać, zwłaszcza uczniów szkół podstawowych i średnich.
Na czterech wydziałach w piątek (24.10) były warsztaty, pokazy, ćwiczenia w laboratoriach i wykłady.
– To ważne, żeby wychodzić poza ramy naszej normalnej działalności, czyli uczenia studentów i robienie nauki, bo musimy pokazać na przykład uczniom szkół średnich, a nawet szkół podstawowych, że jest tutaj fajna uczelnia, na której się dużo dzieje. Np. w ramach kół naukowych można rozwijać swoje własne i indywidualne zainteresowania – mówi prof. Adam Adamowicz z Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej.
Politechnika Białostocka przygotowała w sumie kilkanaście interesujących pokazów, doświadczeń i prezentacji. Na przykład na Wydziale Mechanicznym odwiedzający mogli zobaczyć bolid Cerber Motorsport, czyli samochód wyścigowy stworzony od podstaw przez studentów. Tuż obok młodzież testowała symulator spawania, który bez iskier i dymu pozwala uczyć się precyzji ruchu. W laboratoriach Wydziału Budownictwa i Nauk o Środowisku uczniowie pod mikroskopami odkrywali mikroświat i sprawdzali co żyje w wodzie, a to m.in. pierwotniaki, wrotki i glony, które w podręcznikach wydają się martwe. Na Wydziale Informatyki wirtualna rzeczywistość przyciągała dzieci i dorosłych. Uczestnicy mogli wcielić się w graczy 3D, poznać zasady programowania i zobaczyć, jak sztuczna inteligencja pomaga w pracy i nauce.
Politechnika Białostocka po raz kolejny udowodniła, że nauka nie musi być trudna ani nudna. Może zachwycać, zaskakiwać i otwierać wyobraźnię, szczególnie wtedy, gdy można jej dotknąć, zobaczyć i doświadczyć na własne oczy. (hk)
Relacja Hanny Kość:


