
Pierwsi zawodnicy pojawili się na boisku po kilkutygodniowej przerwie. Pracują w małych grupach. Podział na grupy nie jest niczym nowym w harmonogramie przygotowań do rundy jesiennej.
– Podobnie bywało w ubiegłych latach. Zaczynamy od badań. Ze względu na ich złożoność podzieliliśmy zespół na grupy, ponieważ zależy nam na otrzymaniu możliwie najlepszych wyników. Poza tym część zawodników ma jeszcze wolne ze względu na zakończone niedawno zgrupowania reprezentacji. Mam nadzieję, że ci, którzy wrócili zdołali wyczyścić głowy po ubiegłym sezonie – mówi Rafał Grzyb.
Treningi rozpoczęli już nowi zawodnicy Jagiellonii – Mateusz Skrzypczak i Nene.
– Będziemy się im wnikliwie przyglądali. Mateusz na pewno będzie miał łatwiej, ponieważ jest Polakiem i nie ma bariery językowej. Z pewnością Nene będzie korzystał z pomocy Jesusa Imaza, czy Israela Puerto, chociaż on sam też świetnie radzi sobie po angielsku – mówi Rafał Grzyb.
To nie pierwsza sytuacja, gdy Rafał Grzyb pracuje jako pierwszy trener. Obowiązki te wypełniał także po odwołaniu Ireneusza Mamrota czy Bogdana Zająca. (mt)