Wojewoda podlaski nagrodził dwóch operatorów numeru alarmowego 112, którzy pomogli policjantom uratować 7-latkę uwięzioną w bagażniku.
– Praca operatorów telefonów alarmowych jest bardzo trudną, wymagającą pracą. Centra Powiadamiania Ratunkowego działają 24 godziny na dobę. Panowie, którzy brali udział w pomocy 7-letniej dziewczynce, wykazali się dużym opanowaniem i profesjonalizmem, dlatego też chciałbym ich nagrodzić – powiedział wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Dziewczynka sama zadzwoniła po pomoc. Powiedziała, że jest zamknięta w bagażniku, ale nie potrafiła wytłumaczyć gdzie dokładnie stoi samochód. Znała jednak jego kolor i markę. Wytłumaczyła też, że obecnie jest nad jeziorem w Dusznicy razem ze swoją mamą.
– 7-latka chciała się napić wody. Butelka była w bagażniku samochodowym. Dziewczynka była na tyle mała, że nie mogła sięgnąć po wodę ręką, musiała wejść do bagażnika. To był wietrzny dzień, samochód był zaparkowany nad jeziorem, bagażnik się zamknął. 7-latka bardzo się bała, że się udusi, uczucie potęgowała ciemność w samochodzie. Cały czas musiałem ją zapewniać, że powietrza jej wystarczy. Te 20 minut, zanim przyjechała policja i straż, trwały wieki. Na szczęście nic jej się nie stało – niecodzienne zgłoszenie na numer alarmowy relacjonuje operator Krzysztof Matwiejczuk.
Wyróżnieni pracownicy – Krzysztof Matwiejczuk i Andrzej Bojanowski – pracują w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Białymstoku. Wojewoda przyznał im nagrody finansowe. (mt/mc)