Podwyżki cen biletów komunikacji miejskiej oraz za wywóz śmieci nie ominą białostoczan, jednak ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Tymi tematami mieli zająć się miejscy radni podczas sesji, jednak ta została przerwana do 20 grudnia.
Jeżeli chodzi o wzrost cen za odbiór odpadów, te mają zwiększyć się około 70 procent. W Białymstoku opłaty naliczane są w zależności od wielkości mieszkania czy domu i są podzielone na trzy stawki. Pierwsza wynosi 9 złotych, druga – 21, a trzecia 29 złotych. Ceny mają wzrosnąć kolejno o 7, 15 i 16 zł. To propozycja władz Białegostoku, którą popierają radni Koalicji Obywatelskiej, którzy mają większość w radzie.
– Przede wszystkim ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach mówi o tym, że system gospodarowania odpadami musi sam się finansować. Stawki za odbiór śmieci muszą w całości pokryć funkcjonowanie tego systemu. Jeżeli utrzymamy dotychczasowe kwoty, to zabraknie nam pieniędzy – wyjaśniała szefowa Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Jamróz.
Pomysłowi podwyżek cen za wywóz śmieci sprzeciwiają się radni Prawa i Sprawiedliwości.
– Stanowczo sprzeciwiamy się kolejnym podwyżkom w Białymstoku. Zaproponowany przez pana prezydenta wzrost cen za wywóz śmieci jest nie do przyjęcia. Mieszkańcy już od dłuższego czasu wnioskowali o zmianę metody naliczania cen za śmieci, ponieważ to nie metry, tylko mieszkańcy produkują odpady. Opłaty i tak są bardzo duże. O ich zmniejszenie zwracali się białostoccy seniorzy – mówił radny Henryk Dębowski.
Radni Koalicji Obywatelskiej przyznali, że nie mogą przyznać ulg seniorom za wywóz śmieci, ale planują wprowadzić tzw. program osłonowy. Po nowym roku mają też wzrosnąć ceny przejazdów autobusowych. Bilet normalny u kierowcy ma kosztować 4 zł, natomiast na karcie elektronicznej – 3 zł. (ea/mc)