
Aby to zrobić wystarczy zgłosić się do najbliższej jednostki policji, mieć dokument tożsamości oraz dowód zakupu roweru.
– Za pomocą specjalnego tajnopisu nanosimy na ramę roweru indywidualny kod identyfikacyjny – mówi sierżant Agnieszka Ulman, dzielnicowa w III Komisariacie Policji w Białymstoku. – Właściciel otrzymuje odcinek z takim samym kodem przypisanym do jego roweru. Jeżeli zgłosimy kradzież i ten rower będzie kontrolowany przez policjantów, nawet w innym mieście, to będzie widziany jako utracony i będziemy mogli bardzo łatwo namierzyć i zwrócić się do właściciela, aby jednoślad zwrócić.
Znakowanie znacząco utrudnia sprzedaż kradzionego sprzętu, co zwiększa szansę na odzyskanie jednośladu. Ważne jest również, aby nie zostawiać roweru nieprzypiętego w miejscu ogólnodostępnym. Warto również sfotografować nasz jednoślad i spisać numer identyfikacyjny lub fabryczny, bo w przypadku kradzieży ułatwi to pracę policjantom.
Zapytani przez nas rowerzyści słyszeli o możliwości znakowania rowerów, ale większość nie skorzystała z tej opcji. Powszechne jest natomiast stosowanie różnego rodzaju blokad, zapięć i linek, którymi przypinany jest rower do stojaka.
Rocznie na terenie powiatu białostockiego policja otrzymuje ponad 80 zgłoszeń o kradzieży rowerów. (hk)
Hanna Kość pytała rowerzystów czy zabezpieczają swoje rowery przed kradzieżą: