
W sumie na renowacje jest przeznaczone 50 tys. zł. Najkosztowniejsze będzie odmalowanie zjeżdżalni na Pływalni Sportowej, co kosztować będzie blisko 30 tys. zł.
Przez wakacje czynna jest natomiast Pływalnia Rodzinna na Stromej. Tam przerwa technologiczna trwała tylko pięć dni, ponieważ jest to najnowszy basen.
– Pływalnie standardowo funkcjonują przez 10 miesięcy w roku przez 7 dni w tygodniu i po prostu niektórych prac nie da się wykonać przy klientach – mówi Maciej Skobudziński, kierownik Zespołu Pływalni BOSiR. – Nie są to jakieś znaczące awarie. Wykonujemy m.in. przeglądy serwisowe i konserwacje. Są to konserwacje stacji uzdatniania wody, wentylacji, atrakcji wodnych. Odświeżamy, najczęściej odmalowując, ciągi komunikacyjne, wybrane pomieszczenia. Sprawdzamy też szczelność niecek.
Pływalnia Rodzinna to największy obiekt pływacki, który ze względu na najszersze spektrum możliwości jest w stanie obsłużyć najliczniejszą grupę chętnych.
– Jak zwykle na białostockich basenach jest świetnie, cudownie i wakacyjnie. Mam porównanie do basenów w innych miastach to uważam, że nasze pływalnie są zadbane, stan techniczny jest dużo lepszy niż w innych.
Przez całe wakacje codziennie czynny jest również Ośrodek Sportów Wodnych „Dojlidy” z plażą i kąpieliskiem strzeżonym przez ratowników wodnych. (hk)
Z Maciejem Skobudzińskim, kierownikiem Zespołu Pływalni BOSiR i klientami Pływalni Rodzinnej rozmawiała Hanna Kość: