Ogrodzone miejskie place zabaw, boiska czy siłownie zostaną zamknięte. To dlatego, że część mieszkańców nie zważając na zalecenia służb, gromadzi się w tych miejscach.
– Robimy to w trosce o mieszkańców. W tym momencie musimy kierować się odpowiedzialnością i zdrowym rozsądkiem – mówi Przemysław Tuchliński, zastępca prezydenta Białegostoku.
Przemysław Tuchliński powiedział, że na własne oczy widział na jednym z boisk grupę dwudziestu osób grających w piłkę. Jak dodał policja i straż miejska mają monitorować te obiekty, tak aby nie gromadzili się tam mieszkańcy. (mt/mc)