
W dokumencie wskazane jest, że ograniczenie populacji dzika ma odbyć się w okolicy Krywlan.
Anna Kowalska z Urzędu Miejskiego w Białymstoku tłumaczy, że takie działanie jest niezbędne, ponieważ dziki coraz śmielej wchodzą do miasta, co zagraża życiu i zdrowi białostoczan.
– Problem z dzikami pojawiającymi się w różnych miejscach Białegostoku jest poważny. Tylko w ubiegłym roku do Straży Miejskiej i Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego wpłynęło ponad 200 zgłoszeń od mieszkańców, właśnie w tej sprawie. Na dodatek według naszych obserwacji, z każdym rokiem jest coraz więcej takich zdarzeń. Problem ten wiąże się z zagrożeniem życia i zdrowia mieszkańców a także ze zniszczeniami terenów zielonych, dlatego do sejmiku województwa podlaskiego został złożony wniosek, aby go rozwiązać – dodaje Anna Kowalska.
Sejmik na najbliższej sesji, w poniedziałek (29.03) ma podjąć uchwałę, która określi dokładne miejsce, czas, warunki i sposób odłowu dzików. (ea/mc)