O nawet 53 miliony złotych będą niższe w tym roku dochody Białegostoku – poinformował prezydent miasta. Tadeusz Truskolaski tłumaczy, że przyczyną mniejszych wpływów jest polityka rządu oraz epidemia koronawirusa.
Uszczuplenia związane są m.in. z niższym PIT-em, z tego powodu do budżetu miasta wpłynie o 20 milionów mniej, zmalały również dochody z opłat za parkowanie, czy ze sprzedaży biletów komunikacji miejskiej. O 7 mln zł zmniejszą się również dochody miasta z powodu zwolnień i obniżek podatku od nieruchomości. Dlatego prezydent Białegostoku apeluje do premiera Mateusza Morawieckiego o dialog oraz o rozwiązania systemowe, a nie chwilowe
– Taka jest rzeczywistość, czyli można powiedzieć: „prawda czasu, prawda ekranu”. Na ekranach otrzymujemy pieniądze, których tak naprawdę jeszcze nie ma . Ta pomoc, która jest obiecana, jest na razie obietnicą, a starty są stratami realnymi – dodawał prezydent Truskolaski.
Miasto wystawiło symboliczny rachunek rządowi na kwotę 53 milionów złotych. Bilbord postawiono przed urzędem wojewódzkim w Białymstoku. (ea/mc)