
– Głównym celem naszej akcji była zmiana podejścia mężczyzn do zdrowia intymnego, przełamanie wstydu związanego z badaniem oraz zachęcenie do badań profilaktycznych. Zaprosiliśmy panów od 40-tego roku życia do udziału w badaniach laboratoryjnych. Wyniki badań zostały zweryfikowane przez naszych radioterapeutów, z czego 6 procent badanych to pacjenci z nieprawidłowymi wynikami, którzy zostali skierowani do poradni urologicznej na dalszą diagnostykę – wyjaśnia Emilia Gryko, koordynatorka Zakładu Radioterapii BCO.
Dr n. med. Dorota Kazberuk, zastępca dyrektora BCO ds. lecznictwa przyznaje, że świadomość mężczyzn rośnie, ale wciąż jest w tym zakresie dużo do zrobienia. – Około 40 procent Polaków w ogóle nie wie, że takie badania są wykonywane, a co piąty Polak uważa, że takie badania nie mają sensu. Dlatego nasze akcje mają na celu obalenie tego mitu. Badania mają sens, pozwalają na wykrycie choroby we wczesnym stopniu zaawansowania, a to daje nam szanse na pełne wyleczenie – podkreśla dr Kazberuk.
Specjaliści z różnych ośrodków w Polsce i województwie podlaskim spotkali się na konferencji naukowej „Diagnostyka i leczenie raka gruczołu krokowego – nie tylko dylematy”, by wymienić się doświadczeniami z zastosowaniem najnowszych metod leczenia raka gruczołu krokowego.
– Spotykamy się w środowisku wielospecjalistycznym urologów, czyli zabiegowców, onkologów klinicznych, onkologów radioterapeutów, diagnostów po to, aby dyskutować nad nowotworami, które dotyczą mężczyzn, przede wszystkim rakiem gruczołu krokowego. Jest to w naszym kraju, w Europie, czy w Stanach Zjednoczonych najczęściej występujący nowotwór u mężczyzn, który ma różne oblicza. Jego przebieg być tak banalny, że w niektórych wypadkach nie wymaga leczenia, ale na drugim biegunie są nowotwory przebiegające bardzo agresywnie, które w krótkim czasie mogą doprowadzić do śmierci pacjenta – podkreśla prof. Jacek Fijuth, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. (opr.at)