Wiadomości

20 lipca, 2021

Dawna supraska manufaktura Cytrona będzie chroniona

Zabytkowe budynki źródło: Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Białymstoku
Magazyny Cytrona w Supraślu znalazły się pod ochroną konserwatorską. Do rejestru zabytków podlaska wojewódzka konserwator zabytków wpisała je na wniosek Towarzystwa Przyjaciół Supraśla.

 

Wpis do rejestru obejmuje dwa magazyny. W magazynie północnym składowano szmaty potrzebne do produkcji tkanin, zaś w południowym – gotowe wyroby włókiennicze. Oba budynki mają wartości historyczne i naukowe.

– Magazyny związane są z fabrykanckimi rodzinami Buchholtzów i Cytronów. Są źródłem badań dziejów jednej z największych i najstarszych supraskich fabryk włókienniczych – mówi prof. Małgorzata Dajnowicz, podlaska wojewódzka konserwator zabytków.

Położony nad rzeką Supraśl, z dobrze rozwiniętą infrastrukturą umożliwiającą stosowanie napędu wodnego, od lat 30. XIX wieku był szczególnie dogodnym miejscem dla lokowania zakładów włókienniczych. W 1837 roku Adolf Buchholtz założył tu początkowo niewielką fabrykę sukna i kortów, która na przełomie XIX i XX wieku stała się największym zakładem w mieście. W pierwszej dekadzie XX wieku, po śmierci Adolfa Augusta Buchholtza, fabryka przeszła na własność żydowskiego przedsiębiorcy Samuela Hirsza Cytrona.

Po zakończeniu I wojny światowej, fabryką zarządzali syn Samuela – Haim i wnuk po synu Beniaminie – Arkadiusz. Oficjalny szyld firmy brzmiał: 'Supraślska Sukienna Manufaktura S. H. Cytrona. Spółka Akcyjna’. Wyprodukowane w fabryce towary były wysyłane do Chin, Japonii i Hiszpanii.

Koce żakardowe eksportowano do Afryki, Ameryki Południowej i Północnej, ZSRR. Zakład produkcyjny Cytrona w Supraślu posiadał wszystkie oddziały produkcyjne, zatrudniał 500 robotników i współpracował ze wszystkimi mniejszymi zakładami w okolicy. Właściciele budynków fabrycznych – Buchholtzowie i Cytronowie, odegrali znaczącą rolę w dziejach miasta i okolic.

– Pozostawili po sobie cenne zabytki – m.in. pałac i kaplicę – mauzoleum, wspomagali tutejszy monaster prawosławny, zbór protestancki i parafię katolicką, troszczyli się o poziom życia i wykształcenie pracowników fabryk i mieszkańców miasta – dodaje prof. Małgorzata Dajnowicz.

W 1944 roku wycofujące się oddziały wojsk niemieckich spaliły supraskie zakłady włókiennicze, w tym fabrykę Cytrona. Pożar sprawił, że Supraśl jako ośrodek przemysłu włókienniczego przestał istnieć.

Budynki magazynowe są ostatnimi z zachowanych w Supraślu historycznymi obiektami przemysłowymi i reliktami fabrycznej przeszłości tego miasta. Kluczowy dla jego rozwoju był okres funkcjonowania przemysłu włókienniczego.

– Oba magazyny są niemal ostatnimi świadkami po funkcjonującej tu od lat 30. XIX stulecia, jednej z największych i najstarszych supraskich fabryk włókienniczych – mówi prof. Małgorzata Dajnowicz. Zachowany został pierwotny zarys brył obu magazynów, częściowo podziały elewacji oraz detal w postaci lizen i łuków nadokiennych.

– W dawnym magazynie szmat zachowały się drewniane słupy podpierające podciągi stropu, typowe dla hal fabrycznych i magazynowych przełomu XIX i XX wieku – dodaje wojewódzka konserwator zabytków. (mt)

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.