
Edukatorzy tak prowadzą zajęcia, aby ich forma była jak najciekawsza i dzieci mogły jak najwięcej zapamiętać o Powstaniu Styczniowym.
– Widzimy, że pomimo ciężkiego historycznie tematu, to ma to efekty, ponieważ dzieci rozumieją i zapamiętują, więc jest to sukces – mówi Róża Gajek, specjalista ds. edukacji w Muzeum Wojska w Białymstoku. – Przede wszystkim staramy się wytłumaczyć mechanizm działania rozbiorów na przykładzie gry, mamy też dostępną wystawę, do której dzieci mogą podejść i dotknąć plansz, pracujemy też na wielkoformatowych puzzlach z obrazem Artura Grottgera i z rozbiorem Polski, gdzie dzieci mogą same przesuwać, dopasowywać i sprawdzać co, gdzie do siebie pasuje.
Dzieci na zakończenie zajęć otrzymują pamiątkowe zdjęcie z szablą.
Poza siedzibą Muzeum Wojska przy ul. Kilińskiego ferie dzieci spędzają również w Centrum Edukacji przy ul. Sienkiewicza, gdzie zapoznają się z tematykę średniowieczną. W obu miejscach zajęcia dla grup zorganizowanych są bezpłatne. (hk)
O Powstaniu Styczniowym na Białostocczyźnie z Piotrem Białokozowiczem, kustoszem w Muzeum Wojska w Białymstoku rozmawiała Hanna Kość: