Tadeusz Truskolaski przytacza liczby. W Białymstoku jest 1800 hektarów lasów państwowych, a w ciągu ostatnich sześciu lat z tych terenów Lasy Państwowe wycięły 175 tys. drzew. Skargę Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych na wycinkę blisko 15 tys. drzew w Lesie Solnickim prezydent nazywa działaniem czysto politycznym.
– Co się działo na Mierzei Wiślanej, kiedy była decyzja Jarosława Kaczyńskiego o tym, żeby robić przekop? W ciągu dwóch, trzech dni wycięto kompleks lasów – mówił prezydent Truskolaski. – Również świętej pamięci minister Szyszko też podjął decyzję o wycinkach w Puszczy Białowieskiej, które odbywały się na ogromną skalę i dopiero pogrożenie palcem przez Unię Europejską spowodowało, że zaniechano tej wycinki. A tutaj chodzi o rozwój naszego miasta, o jego przyszłość, o to, żeby województwo podlaskie i miasto Białystok nie było jedyną białą plamą jeżeli chodzi o ruch lotniczy w Polsce – dodawał prezydent Białegostoku.
Tadeusz Truskolaski mówił też o tym, że usunięcie przeszkód lotniczych to obowiązek Lasów Państwowych. I już dawno powinien być wykonany.
– Tak naprawdę, gdyby Lasy Państwowe prowadziły właściwą gospodarkę i wykonywały ustawy związane z prawem lotniczym, to tych drzew tam w ogóle nie powinno być od wielu, wielu lat, bo po prostu one od zawsze stanowiły przeszkody lotnicze, ale z uwagi na to, że nie było tam pasa startowego utwardzonego, to można było poczynić te zaniedbania. Z tych zaniedbań wynikają te trudne decyzje, które teraz musimy podejmować – mówił prezydent Tadeusz Truskolaski.
Prezydent dodał, że miejsca po wycince drzew w Lesie Solnickim można będzie jakoś zagospodarować. Chce o tym rozmawiać z Lasami Państwowymi.
W środę (14.04) o 11.00 na Stadionie Miejskim przy ul. Słonecznej w Białymstoku rozpocznie się debata o lotnisku na Krywlanach. Wśród panelistów będą prezydent Białegostoku, ekspert do spraw infrastruktury lotniczej oraz przedstawiciele Stowarzyszenia Okolica i Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, które nie zgadzają się na wycinkę drzew w Lesie Solnickim.
Na spotkanie wejdą też mieszkańcy, ale tylko ci, którzy wcześniej wysłali do urzędu miejskiego swoje zgłoszenie. Przebieg debaty będzie można śledzić w internecie – na profilu miasta na Facebooku. (mt/mc)