Upał w mieście może być trudny do wytrzymania, dlatego w centrum pojawiły się kurtyny wodne. Wodociągi Białostockie rozstawiły zraszacze na Rynku Kościuszki przy katedrze i przy Teatrze Dramatycznym. Czas działania kurtyn będzie elastycznie dostosowywany do warunków pogodowych,
Kurtyny wodne po raz pierwszy w Białymstoku pojawiły się kilkanaście lat temu. Każdego roku cieszą się ogromną popularnością wśród białostoczan i goszczących w mieście turystów. To frajda przede wszystkim dla spędzających wakacje w mieście dzieci. Wśród chętnych na schłodzenie się w wodnej mgiełce nie brakuje też młodzieży i osób starszych.
Czy kurtyny wodne to dobry pomysł? Na pewno – zapewniają młodsi i starsi mieszkańcy i przyjezdni.
Dla dzieci to fajna atrakcja – jest przekonana pani Dominika. Pani Bożena na zraszacze przychodzi z wnuczką. – Chętnie tu przychodzimy i miło spędzamy czas – mówi babcia Weroniki. A dziewczynka cieszy się, że można się popluskać i to w środku miasta.
Do stolicy Podlasia z Bielska Podlaskiego przyjechali Natalia i Michał. – Skorzystanie z wodnej kurtyny to sposób na upał – przyznaje Michał. A zdaniem Natalii taka zabawa w wodzie przypomina czasy dzieciństwa. Ich sposoby na wysokie temperatury? Napoje z lodem, arbuzy i nie wychodzenie z domu.
Starsza białostoczanka, pani Anna chroni się przed intensywnymi promieniami słonecznymi pod parasolką. – Upał jest nie do wytrzymania, nie wszyscy mogą to jakoś przeżyć, zwłaszcza osoby z ciśnieniem i schorzeniami – oznajmia. – Pod parasolem jest duszno, ale zasłania bezpośrednie słońce. Za to przy kurtynie wodnej dzieci mają radochę i widać, że są szczęśliwe – mówi obserwując bawiące się maluchy.
Zdaniem pani Hanny, aby chronić się przed upałami trzeba siedzieć w domu, albo w cieniu. – Pobliski park ratuje ludzi, którzy mieszkają w sercu miasta. I warto, by takie kurtyny pojawiły na osiedlach, nie każdy bowiem przyjeżdża do centrum – mówi białostoczanka.
Ale korzystająca z tryskającej wody młoda mieszkanka Białegostoku nie ma wątpliwości, że same kurtyny wodne nie dadzą ochłody w centrum. – Na Rynku przydałoby się więcej zieleni, bo w tym miejscu jest sam beton – mówi Karolina. – Na upały idealnym miejscem jest park. Cień i picie dużej ilości wody pomoże przetrwać wysokie temperatury – dodaje.
Lekarze natomiast ostrzegają: upał grozi przegrzaniem organizmu i udarem cieplnym. – Na bardzo wysokie temperatury narażeni są przede wszystkim dzieci i seniorzy – mówi dr hab. nauk med. Marzena Wojewódzka-Żelezniakowicz, konsultant wojewódzki w medycynie ratunkowej, kierownik SOR w Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. – Czekamy na słońce, ale musimy pamiętać, że jest ono też niebezpieczne.
Dr Wojewódzka-Żelezniakowicz podkreśla, że w upały należy zachować rozsądek, unikać słońca w godzinach największego nasłonecznienia: 11:00-15:00, przebywając na słońcu bezwzględnie nosić okrycie głowy, używać kremów z wysokim filtrem, zadbać o wentylację pomieszczeń i spożywać płyny: wodę, czy wodę z elektrolitami. (at)