Książnica Podlaska im. Łukasza Górnickiego w Białymstoku teoretycznie już może działać, ale placówka czeka jeszcze na zgodę sanepidu i urzędu marszałkowskiego. Jak przyznaje nam rzeczniczka placówki, Justyna Sawczuk, wszystko jest już gotowe, choć funkcjonowanie książnicy będzie ograniczone.
Wiadomo, że otwarta zostanie siedziba główna Książnicy Podlaskiej, a także dziewięć z szesnastu jej filii (tj. filie nr 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 i 15). Zamknięte pozostaną te najmniejsze, w których nie ma możliwości stworzenia bezpiecznych warunków do wypożyczenia i zwracania książek. Nieczynne będą filie m.in. na osiedlach: Dojlidy czy Dziesięciny I.
– Zalecenia Biblioteki Narodowej to była nasza podstawa przy ustalaniu zasad funkcjonowania. Priorytetem jest dla nas bezpieczeństwo, dlatego wszystkie nasze czytelnie pozostają zamknięte – mówi Justyna Sawczuk, rzeczniczka Książnicy Podlaskiej w Białymstoku.
Pracownicy bibliotek będą wyposażeni w środki ochrony osobistej – maseczki, przyłbice czy rękawiczki. Biblioteki będą też na bieżąco dezynfekowane. Wszystko po to, by zapewnić czytelnikom i pracownikom biblioteki bezpieczeństwo.
– Nie mogą się przecinać ścieżki wypożyczenia książki i zwrotu. Książki zwracane będą trafiać do kwarantanny, gdzie będą od 10 do 14 dni – dodaje rzecznik.
Osobom, które mimo wszystko będą bały się wrócić do biblioteki, po to by zwrócić wypożyczoną przed pandemią książkę, wydłużona zostanie abolicja. W maju i czerwcu kary za przetrzymanie książki nie będą jeszcze naliczane. (mt/mc)