
Światowej sławy Maestro Jerzy Maksymiuk osobiście wykona partię fortepianu w napisanym przez siebie utworze „Liście gdzieniegdzie spadające” podczas koncertu, który odbędzie się w piątek (11.04) w Operze i Filharmonii Podlaskiej.
Maestro Jerzy Maksymiuk swoja karierę zaczynał od pianistyki, później zajmował się dyrygenturą, ale twierdzi, że komponowaniu sprawia mu największą satysfakcję.
– Średniej jakości pianista, albo średni dyrygent, to jeszcze jest początkujący kompozytor. W tej grupie tych bogów, jak Bach, Beethoven, czy Haydn już uczestniczymy. To bardzo trudne, bo już konkurencja jest wyśrubowana do góry. Jeżeli jest jakaś satysfakcja, to z twórczości jednak – mówi Maestro Jerzy Maksymiuk.
Podczas koncertu „Vivat Meastro!” w dalszej części będzie można usłyszeć „Koncert na 2 fortepiany i orkiestrę d-moll” Francisa Poulenca w wykonaniu duetu fortepianowego składającego się z Katarzyny Makal-Żmudy i Roberta Marata oraz orkiestry Opery i Filharmonii Podlaskiej pod dyrekcją Maestro Jerzego Maksymiuka. Natomiast po przerwie zabrzmi „IV Symfonia B-dur” op. 60 Ludwiga van Beethovena. (hk)
Rozmowa Hanny Kość z Maestro Jerzym Maksymiukiem: