Około 30% kleszcze może zarazić nas boreliozą, ale to nie jedyna choroba, którą przenoszą te pajęczaki. Jest również wirusowe zapalenie mózgu czy babeszjoza, która jest też groźna dla psów.
Wbitego kleszcza należy usunąć, jak najszybciej i powinien to być szybki, zdecydowany ruch.
– Nie można tego kleszcze skubać, bo wtedy jest większa szansa, że się urwie – tłumaczy Paulina Sobolewska, pielęgniarka w przychodni „Na Swobodnej” w Białymstoku. – Przede wszystkim trzeba dobrze się przymierzyć do tego miejsca, czyli na przykład, jeśli kleszcz jest gdzieś w głowie, to odgarnąć włosy. To miejsce musi być czyste i nic nie może nam przeszkadzać. Wbitego kleszcze nie można niczym smarować, bo to może utrudnić jego usunięcie. Najlepiej jest zaopatrzyć się w aptece w kleszczkartę. My takie mamy, korzystamy z nich i bez problemu kleszcze się usuwają. Są jeszcze takie łapki lub można kleszcza wyjąć też pęsetą.
Jeśli nie jesteśmy pewni, że wyjmiemy kleszcze prawidłowo to zalecana jest wizyta w przychodni, gdzie zrobi to pielęgniarka.
– Najpierw powinniśmy ocenić czy jesteśmy sami w stanie sobie z nim poradzić. Jeśli uznamy, ze damy sobie radę z nim to najlepiej wyjąć go od razu i nie zwlekać z tym. Jeśli uznamy, że jest mocno zagnieżdżony to wtedy lepiej pojechać do przychodni – dodaje Paulina Sobolewska.
Aby zapobiegać złapania kleszcza należy stosować repelenty zgodnie z częstotliwością zapisaną na opakowaniu oraz regularnie sprawdzać czy żaden pajęczak na nas nie siedzi. (hk)