Żółto-czerwoni są obecnie na dwunastym miejscu w tabeli.
– Uważam, że personalnie jesteśmy zbyt mocną drużyną, jak na obecnie zajmowane miejsce w tabeli – mówił Rafał Grzyb, trener Jagiellonii Białystok. – Każde serie, dobre i złe, kiedyś się kończą. Mam nadzieję, że odczarujemy stadion w Poznaniu. Lech to trudny przeciwnik, ale to najwyższy czas na naszą odbudowę. Musimy podjąć walkę i poprawić się już przed dwutygodniową przerwą, nie mamy innego wyjścia. Chcemy piąć się w tabeli – powiedział były kapitan Jagiellończyków.
Rafał Grzyb na przełomie lutego i marca prowadził już zespół Jagiellonii Białystok, kiedy u trenera Zająca potwierdzono zakażenie koronawirusem. Niewykluczone, że były kapitan Jagiellonii poprowadzi zespół do końca trwającego sezonu. Szkoleniowiec otrzymał na to warunkową zgodę wydaną przez Zespół Kształcenia i Licencjonowania Trenerów Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wnioskowała o to sama Jagiellonia.
– Lech to bardzo dobry zespół jeśli chodzi o ofensywę. Mają też z pewnością swoje mankamenty, które postaramy się wykorzystać. Musimy skupić się jednak na sobie. Wiemy, gdzie są nasze problemy i w tym tygodniu nad nimi pracowaliśmy. Do poprawy na pewno jest organizacja gry. Jeśli uda nam się to zrobić, o wynik w Poznaniu jestem spokojny – dodał.
Mecz Jagi z Lechem, w sobotę (20.03) o 20.00. (mt/mc)