We wtorek w południe na białostockiej giełdzie ruch umiarkowany. Białostoczanie kupują owoce, warzywa, nabiał. I wszyscy zgodnie przyznają: Jest drogo!
– Wszystko zdrożało, nabiał, warzywa, owoce. Człowiek szuka, gdzie taniej. Masło zdrożało prawie 20 złotych, ryba najtańsza to 35 złotych, a ludzie cicho siedzą – mówi ze złością w głosie starszy mężczyzna, który na zakupy przyszedł razem z żoną.
Inny białostoczanin dodaje: – Tak, wszystko coraz droższe, wchodzę do sklepu, płacę 150 złotych, a w torebeczce niewiele jest. Dziś kupiłem koszyczek truskawek. Dziadek sobie odmawia, ale dla wnuków wiezie.
Za to u sprzedającego obok pana ceny umiarkowane. – U mnie staniało, nie ma klienta, nie mam komu kupić, ceny konkurencyjne, wszystko tanio – ogórki 7/8 zł, pomidory 7 zł, sałata i rzodkiewka 2 zł- wylicza.
Ale trzeba jeść i trzeba kupować. – Kupiliśmy dziś jaja, winogrona, gruszki, czekamy na polskie truskawki. Ne patrzę na ceny, ale i nie kupuję kilogramami, na co dzień ogórki pomidory, marchewka, nie robię zapasów – stwierdza białostoczanka.
Podobnie jak małżeństwo białostoczan: – Dziś kupiliśmy sałatę, szczypiorek, ciastka, makaron, jabłka. Czujemy, że jest drożej i kupujemy tyle ile trzeba, by nic nie marnować – przyznają.
Sprzedająca na stoisku warzywno-owocowym na zewnątrz pani potwierdza, że z dnia na dzień, codziennie zmienia ceny na wyższe. – Ludzie narzekają, ale kupują, dużo mniej, bo patrzą na cenę – ocenia. I dodaje: – Cena truskawek 20 złotych za kilo, a jak dalej będzie, nie wiadomo. O, cena cebuli jest dość niska, będziemy jeść cebulę! – mówi ze śmiechem.
Natomiast według innej sprzedającej (na stoisku wewnątrz hali) jedne rzeczy tanieją, jak nasze pomidory, ogórki, sałata rzodkiewka, ale zagraniczne (brzoskwinie, nektarynki) są drogie. – Ludzie jeść muszą. Narzekali, narzekają i narzekać będą. Nie odczuwamy, że klientów jest mniej. Za to odczuwam podwyżki tankując paliwo – mówi.
W 2022 roku wszystko drożeje z miesiąca na miesiąc. Inflacja w kwietniu wyniosła 12,4%, to wynik najwyższy od 24 lat. (at)