Ponad 3,5 mln złotych wpłacono na konto Biebrzańskiego Parku Narodowego, którego tereny strawił ogień. Pieniądze wpłacano na wsparcie ochotniczych straży pożarnych, które przez prawie tydzień walczyły z żywiołem.
Zbiórka pieniędzy trwała dwa tygodnie. Akcję wsparło prawie 38 tys. osób prywatnych i firm. Podział środków został już skonsultowany z komendantami powiatowymi Państwowych Straży Pożarnych z Moniek, Grajewa i Augustowa.
– Kwotę podzielono na dwie pule. 1,5 mln złotych zostanie rozdzielone między wszystkie jednostki OSP, które były zaangażowane w akcję gaśniczą – informuje dyrektor BPN Andrzej Grygoruk. – Jednostki OSP dostaną 10 tys. złotych za każde 100 godzin udziału w akcji.
Pozostała część darowizny – w kwocie ponad 2 mln złotych – zostanie rozdzielona między gminy, na których terenach znajduje się Biebrzański Park Narodowy, w zależności od powierzchni parku w danej gminie.
– Pieniądze trafią do jednostek OSP z tych właśnie gmin – dodaje dyrektor parku.
Śledztwo w sprawie pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym wciąż trwa, prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Badane są dwie hipotezy – umyślnego bądź nieumyślnego podpalenia. (mt/mc)