Jak tłumaczy Piotr Tarasiuk z Inicjatywy, nie chodzi o kupowanie nowego taboru, powoływanie kolejnych spółek, czy uruchamianie nowych połączeń, a jedynie o wykorzystanie tego, co już istnieje i umożliwienie podróżowania komunikacją miejską i POLREGIO na podstawie wspólnego biletu.
– Mieszkańcy Starosielc, czy mieszkający przy ul. Wiadukt lub Filipowicza zauważyliby natychmiastową poprawę. W przypadku przystanku Białystok Stadion, Białystok Nowe Miasto, w godzinach przedpołudniowych, co godzinę odjeżdża pociąg w stronę centrum miasta. Gdyby mieszkańcy Starosielc mogliby wsiąść w pociągi, autobusy zatrzymujące się przy Popiełuszki bądź Sikorskiego nie byłby tak przepełnione, jak obecnie. Poprawę odczuliby również mieszkańcy innych osiedli – mówił Piotr Tarasiuk.
Piotr Tarasiuk dodaje, że Inicjatywa dla Białegostoku nie wyszłaby z takim pomysłem, gdyby wcześniej go nie przeanalizowała.
– Nasz ulubiony przykład to Opole, ponieważ tam przystanki są zlokalizowane jeszcze mniej korzystnie niż w Białymstoku, miasto jest dwukrotnie mniejsze, a jednak takie rozwiązanie funkcjonuje od 2016 roku. Na podstawie doświadczeń z pierwszych miesięcy wprowadzono jedną opłatę, niewysoką, a przynosi bardzo dużą korzyść dla mieszkańców aglomeracji opolskiej – wyjaśniał Piotr Tarasiuk.
Wspólny bilet autobusowo – kolejowy miałby obowiązywać w gminach obsługiwanych przez BKM, czyli obejmowałby w samym Białymstoku siedem przystanków. Dodatkowo, Klepacze, Wasilków, Hryniewicze, Lewickie, Fasty, Dobrzyniewo Duże, czy Borsukówkę. (ea/mc)