Jarmark Wielkanocny to już tradycja, którą uwielbiają mieszkańcy Białegostoku. Pierwsi kupujący już pojawili się na Rynku.
Jedna z białostoczanek przyznaje, że na jarmarku bywa co roku. – Są wędliny, ciasta sękacze, baranki, króliczki, biżuteria – wylicza. I dodaje, że wybiera się na specjalne zakupy w Niedzielę Palmową po wiejskie wędliny, ciasta, przepyszne mazurki, świeczki i inne drobiazgi.
Inną straszą białostoczankę zauroczyły olbrzymie bazie. – Wstawię do wysokiego wazonu, będzie już efekt świąteczny – mówi z radością. Z kolei studentki pochodzące z Hrubieszowa kupiły miód. – Podobno przepyszny, zawsze chciałam go spróbować – zachwala jedna z nich. Co roku na jarmark po bazie przychodzi młody białostoczanin. Dlaczego tutaj? – Bo są nietypowe i ładne – podkreśla.
Sprzedawcy przyjechali na jarmark z Białegostoku i regionu. Liczą na dobrą pogodę i zainteresowanie białostoczan.
Na jednym ze stoisk wystawcy z Przytulanki oferują dywany narzuty, poncza, zające. – Liczymy, że ludziom spodobają się nasze wyroby, zwłaszcza, że na jarmarku w Białymstoku jesteśmy po raz pierwszy – mówią.
Natomiast Stowarzyszenie Droga pojawia się na jarmarku co roku. – I co roku białostoczanie są zainteresowani tym, co oferujemy. To paschałki, ozdoby na stół, świece, baranki, jajka – słyszymy od przedstawicieli stowarzyszenia.
Niemal od początku jarmarków jest też wystawca z Bielska Podlaskiego, który w tym roku na jarmark przywiózł palmy i jaja pisane woskiem według starych tradycji – na wydmuszce i jajku gotowanym. Podobnie jak wystawcy z Mikołajek, którzy na białostockim jarmarku oferują jaja drewniane, ręcznie malowane, ozdoby, szyte malowane. – Od lat mamy stałych klientów – podkreślają.
Jarmark Wielkanocny przed Ratuszem potrwa do 15 kwietnia. Stoiska są czynne od 10:00 do 17:00. (at)