
Sesja egzaminacyjna to dla studentów czas pełen wyzwań, stresu i nieprzespanych nocy. Jak wygląda ona na Politechnice Białostockiej? Jak studenci oceniają prowadzących i zajęcia? O tym wszystkim opowiedział Karol Zalewski, członek Komisji ds. Dydaktyki i Jakości Kształcenia Samorządu Studentów PB, gość audycji „Samorząd bez Cenzury”.
Posłuchaj audycji Samorząd bez cenzury z Karolem Zalewskim.
Odtwarzacz plików dźwiękowych
Sesja to zawsze gorący temat wśród studentów, niezależnie od kierunku. Jak jest na Politechnice Białostockiej? Zdaniem Karola Zalewskiego, reakcje studentów są różne.
– Są tacy, którzy przez cały semestr systematycznie pracują i podchodzą do sesji spokojnie, ale nie brakuje też tych, którzy budzą się w ostatniej chwili i liczą na cud” – mówi z uśmiechem. – Na budownictwie nie ma lekko. Wiele osób najbardziej boi się mechaniki budowli, bo to przedmiot, który naprawdę weryfikuje wiedzę i wymaga solidnego przygotowania.
Zalewski podkreśla jednak, że większość studentów podchodzi do egzaminów z rozsądkiem i mimo stresu daje sobie radę.
Study Night – ostatnia deska ratunku przed egzaminami
Aby pomóc studentom w przygotowaniach, samorząd organizuje specjalne wydarzenie – Study Night. To inicjatywa, która daje możliwość wspólnej nauki, ale i skorzystania z pomocy bardziej doświadczonych kolegów oraz prowadzących.
– Study Night to coś więcej niż zwykła nauka. To okazja, żeby w grupie się zmotywować, uczyć się efektywnie i rozwiać wątpliwości. Co więcej, niektórzy wykładowcy sami przychodzą i pomagają. To naprawdę fajna opcja, zwłaszcza dla tych, którzy wolą uczyć się w towarzystwie – wyjaśnia Zalewski.
Jak dodaje, wydarzenie cieszy się dużym zainteresowaniem, a studenci chętnie korzystają z tej formy wsparcia.
Ankietyzacja – głos studentów w sprawie jakości kształcenia
Jednym z najważniejszych tematów rozmowy była ankietyzacja, czyli proces oceny wykładowców i zajęć przez studentów. Zdaniem Zalewskiego, to jedno z narzędzi, które może realnie wpłynąć na poprawę jakości kształcenia.
– Wypełnienie ankiety to tylko kilka minut, ale daje nam realny wpływ na to, co dzieje się na uczelni. Jeśli studenci będą zgłaszać swoje uwagi, to zmiany faktycznie są możliwe – przekonuje.
Aby zachęcić studentów do udziału w ankietyzacji, samorząd rozstawił specjalne punkty z kawą i herbatą.
– Takie małe rzeczy naprawdę działają. Studenci chętniej się zatrzymują, wypijają herbatę i przy okazji wypełniają ankiety. Chodzi o to, żeby pokazać, że to nie jest tylko obowiązek, ale sposób na poprawę naszego studiowania – mówi Zalewski.
Czy opinie studentów mają realny wpływ na wykładowców?
Wielu studentów zastanawia się, czy ich opinie rzeczywiście coś zmieniają. Jak się okazuje – tak.
– Jeżeli prowadzący przez kilka semestrów dostaje niskie oceny, dziekanat zaczyna się tym interesować. Są przypadki, kiedy prowadzący byli odsuwani od zajęć, bo studenci konsekwentnie wskazywali problemy – ujawnia Zalewski.
Dodaje jednak, że ankiety to nie tylko krytyka. – Jeśli wykładowca prowadzi zajęcia dobrze, to warto mu to zaznaczyć w ankiecie. Często to jedyny sposób, żeby podziękować za dobrą dydaktykę – podkreśla.
Czy warto robić magisterkę?
Na koniec rozmowy pojawił się temat dalszej edukacji. Czy po studiach inżynierskich warto kontynuować naukę?
– Na budownictwie magisterka daje większe możliwości, ale nie każdy się na nią decyduje. Niektórzy idą od razu do pracy, inni robią sobie rok przerwy – mówi Zalewski. Sam przyznaje, że jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji. – Na razie skupiam się na tym, co jest, i zobaczymy, co czas przyniesie – dodaje. (AJ)