Psy mają bardzo duży problem z chłodzeniem się.
– My się pocimy, a pies niestety nie. Chłodzenie u niego występuje jedynie poprzez opuszki łap i ziajanie, dlatego przede wszystkim nie powinniśmy wyprowadzać psów w ciągu tych najbardziej upalnych godzin, czyli między 11:00 a 17:00. Pies powinien wychodzić tylko na załatwienie potrzeb fizjologicznych – mówi Greta Rogoz ze Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku „Dolina Dolistówki”.
Pierwsze objawy, które sugerują, że powinniśmy z psem jechać do weterynarza to hiperwentylacja, zaburzenia świadomości czy zaburzenia równowagi.
– Jeżeli widzimy, że pies się zaczyna w niezborny sposób zachowywać, to już jest dla nas sygnał, że powinniśmy jechać do lekarza. Zanim zdecydujemy się wsiąść w auto, a nawet w trakcie drogi do lecznicy warto obłożyć psa mokrymi ręcznikami, są też maty chłodzące, więc pozwolić psy położyć się na niej – dodaje Greta Rogoz.
W gorące dni musimy zapewnić psu dostęp do świeżej wody, zacienione i chłodniejsze miejsce, a na spacer wyprowadzać psa po trawie, ponieważ od gorącego asfaltu może poparzyć opuszki łap. (hk)
Jak zadbać o psa w upalną pogodę z Gretą Rogoz ze Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku „Dolina Dolistówki” rozmawiała Hanna Kość: