Przez większość meczu żółto-czerwoni grali w osłabieniu, bo Bogdan Tiru otrzymał czerwoną kartkę. Rumuński stoper trafił nogą Michała Kopczyńskiego, za co arbiter przyznał zawodnikowi karę indywidualną. Pozostałą część spotkania podopieczni Piotra Nowaka musieli dograć w dziesięciu.
– Mogę tylko pogratulować moim piłkarzom walki i odrobienia strat grając w dziesięciu. Wiedzieliśmy, że Warta ma problemy w grze w ataku pozycyjnym. Szkoda, że musieliśmy grać w osłabieniu. Przeciwnik grał schematycznie i przewidywalnie, ale popełniliśmy błąd, który kosztował nas stratę gola – powidział trener Jagiellonii Piotr Nowak.
– Najważniejsze, że szybko odrobiliśmy straty. Nie mieliśmy już tyle sił i gdyby od straconego gola minęło więcej czasu byłoby nam trudniej zdobyć bramkę. Dobrze, że mamy ten punkt. Za nami ciężki mecz, granie w dziesiątkę od 20 minuty nie jest łatwe – powiedział zawodnik Jagiellonii Białystok Tomas Prikry.
Przed meczem oraz w jego trakcie na stadionie można było zobaczyć wiele wyrazów wsparcia dla Ukrainy, związanych z agresją Rosji. Na bandach LED zlokalizowanych dookoła boiska wyświetlano hasła „Nigdy więcej wojny” oraz „Ukraina, my z Wami” (drugie z haseł w języku ukraińskim). Zawodnicy Jagiellonii całe spotkanie rozegrali w opaskach w barwach ukraińskiej flagi, stadionowy spiker przed pierwszym gwizdkiem odczytał komunikat dotyczący wsparcia dla Ukrainy. (źródło: jagiellonia.pl/red.ea)