Pierwszą bramkę w 19. minucie meczu strzelił Mate Sajban, w 38. minucie wyrównał zaś Jesus Imaz. W drugiej połowie po faulu na Andrzeju Trubesze sędzia podyktował karny zakończony bramką. Było to w 80. minucie spotkania. Ostatecznie dzięki trafieniu Andrzeja Trubehy Jagiellonia wygrała 2:1.
– Zagraliśmy dwa razy po 45 minut, a co za tym idzie dwie jedenastki, które zmieniły się w przerwie meczu – powiedział po spotkaniu trener Żółto-Czerwonych, Maciej Stolarczyk. – W kwestiach organizacyjnych rzeczywiście pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słabsza. Źle weszliśmy w to spotkanie, nie mogliśmy utrzymać się przy piłce, nie wykorzystywaliśmy przestrzeni, które stwarzał przeciwnik. Nie ma co ukrywać, że jeśli chodzi o ten czas do przerwy ta pogoda to był taki kolejny element, do którego musimy się zaadoptować. Po przerwie trochę ta kwestia związana z utrzymaniem się przy piłce, zmianą ciężaru była korzystniejsza i w związku z tym ta gra była płynniejsza – dodał Stolarczyk.
To był drugi ze sparingów Jagi podczas zgrupowania w Belek. Pierwszy mecz kontrolny z rumuńskim FC Hermannstadt Jagiellonia przegrała 1:2.
W sobotę (14.01), na dzień przed powrotem do Polski Jaga zagra jeszcze z 13. zespołem serbskiej Supr Ligi – Radnickim Nisz oraz prawdopodobnie z Wisłą Płock. (mt)