Raków jest obecnie liderem PKO BP Ekstraklasy, z dorobkiem 49 punktów i bilansem 15 zwycięstw, czterech remisów i dwóch porażek.
– Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas spotkanie z zespołem, który jest prowadzony przez trenera w podobnej koncepcji – mówi trener Jagiellonii Białystok, Maciej Stolarczyk. – Jest to zespół z jednej strony bardzo powtarzalny, ale z drugiej strony też sukcesywnie uzupełniany i wzmacniany. Na pewno jest to ciekawy zespół, dlatego tak ważne jest dla nas, aby jutro zwyciężyć i potrzebujemy wszystkie ręce na pokład. Cieszy mnie również fakt, że grupa zawodników kontuzjowanych wraca do zdrowia.
W tym meczu jeden zawodnik Jagi musi pauzować ze względu na nadmiar żółtych kartek, jest nim Mateusz Skrzypczak. Czterech Jagiellończyków jest natomiast zagrożonych przymusową pauzą w następnym spotkaniu na wyjeździe z Miedzią Legnica. Tymi piłkarzami są, mający po trzy żółte kartki, Jesus Imaz, Miłosz Matysik i Tomas Prikryl oraz Taras Romanczuk, który ma na koncie siedem żółtych kartek. (hk)