
Dzięki tej wygranej Jaga znajduje się na drugim miejscu w tabeli i brakuje jej tylko jednego oczka do aktualnego lidera, czyli Śląska Wrocław.
Początek spotkania z Radomieakiem nie był łatwy dla Jagiellonii, bo po niecałym kwadransie przegrywała 0:2.
– To jest bardzo trudne do zarządzenia, jeżeli przegrywasz 0:2 szybko, do tego grasz u siebie i chcesz wygrać. To jest taki moment, że trzeba zachować koncentrację i chłodną głowę, bo bramka na trzy by pewnie ten mecz zamknęła – mówi trener, Adrian Siemieniec. – Mieliśmy swoje momenty, strzeliliśmy bramkę kontaktową i poszliśmy za ciosem. Byliśmy potem konsekwentni, zmieniliśmy troszkę ustawienie w ataku. Cieszę się, że byliśmy wierni temu w jaki sposób chcemy grać, intensywnie wyjść i poszukać kolejnej bramki, a potem już zarządzaliśmy wynikiem.
Mecz z Radomiakiem poprzedziły wydarzenia okołosportowe. Minutą ciszy uczczono poległych w związku z obchodami Światowego Dnia Sybiraka. Ponadto w ramach akcji 'Stadiony Bez Barier’ w eskorcie były m.in. dzieci na wózkach, a mecz był relacjonowany na falach radiowych w ramach audiodeskrypcji dla osób niewidomych i niedowidzących. Akcja ta ma przybliżyć możliwość oglądania meczów piłkarskich osobom z niepełnosprawnościami. (hk)