
Jagiellonia Białystok przegrała wyjazdowe spotkanie z Koroną Kielce 1:3 (1:1) w ramach rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. To druga z rzędu porażka białostockiej drużyny w lidze, która może mieć poważne konsekwencje w walce o miejsce premiowane grą w europejskich pucharach.
Jaga traci punkty i musi oglądać się za siebie
Po przegranej w Kielcach Jagiellonia Białystok traci już siedem punktów do lidera tabeli, Rakowa Częstochowa. Na cztery kolejki przed końcem sezonu przewaga „Jagi” nad czwartą Pogonią Szczecin stopniała do zaledwie dwóch punktów. Jeśli drużyna z Podlasia szybko nie wróci na zwycięską ścieżkę, może stracić szansę na grę w eliminacjach europejskich pucharów.
Jagiellonia Białystok lepsza na początku, ale to Korona była skuteczniejsza
Spotkanie rozpoczęło się od przewagi Jagiellonii, która częściej gościła pod bramką rywali. Już w 6. minucie Darko Churlinov próbował przelobować bramkarza Korony, ale piłkę z linii bramkowej wybił obrońca gospodarzy. Kilka minut później groźnie uderzał Jarosław Kubicki, a Taras Romanczuk trafił w poprzeczkę.
W 19. minucie Jesus Imaz został sfaulowany w polu karnym, a sędzia Tomasz Kwiatkowski po analizie VAR podtrzymał decyzję o rzucie karnym. Afimico Pululu pewnie wykorzystał jedenastkę, dając Jagiellonii prowadzenie.
Korona odrabia straty i odwraca losy meczu
W końcówce pierwszej połowy gospodarze przyspieszyli i w doliczonym czasie gry Jewgienij Szykawka strzałem głową doprowadził do wyrównania. Po gwizdku kończącym pierwszą połowę doszło do przepychanek między zawodnikami obu drużyn, które musieli uspokajać sędziowie i sztaby szkoleniowe.
Tuż po przerwie Korona objęła prowadzenie. W 49. minucie gola głową zdobył Pau Resta. Dziesięć minut później wynik na 3:1 ustalił Mariusz Fornalczyk, który popisał się pięknym strzałem z dystansu.
(pc)