Ostatecznie Żółto-Czerwoni skończyli sezon na 14 miejscu i pozostają w Ekstraklasie, ale trener białostoczan wierzy, że będzie to lepiej wyglądało.
– Jeżeli się traci tyle bramek, to ciężko tu mówić o regularnym punktowaniu. Te problemy są złożone, bo to nie jest odpowiedzialność personalnie kogoś, tylko problem złożony w wielu aspektach – mówi Adrian Siemieniec. – Tu trzeba odpowiednich decyzji odnośnie drużyny, odpowiedniej jakości pracy, czasu na proces i te efekty muszą przyjść. Ja w to wierzę. Mam na to pomysł, potrzebuję tylko narzędzi, procesu i czasu na trening oraz pracę nad tym w okresie przygotowawczym. To jest fundament, aby zwyciężać i punktować.
Na podium w Ekstraklasie znalazły się ostatecznie: Raków Częstochowa, Legia Warszawa i Lech Poznań. (hk)