We wtorek od wczesnych godzin rannych pracowało w mieście kilkadziesiąt pługopiaskarek, ale padający i jednocześnie marznący deszcz powodował, że nie dało się iść, czy jechać. Nie kursowały autobusy, nie można było dodzwonić się do taksówek, a te które jeździły, miały pełne obłożenie; na oblodzonych chodnikach zwłaszcza na osiedlach, piesi byli bez szans. Doszło do wielu kolizji i upadków.
Po godzinie 7 prezydent Białegostoku na Twitterze poinformował, że komunikacja miejska została wstrzymana i zaapelował jednocześnie do dyrektorów szkół, aby z uwagi na trudną sytuację komunikacyjną, odwołali zajęcia dydaktyczne w szkołach. Dzieciom, które dotarły do szkół została zapewniona opieka wychowawcza w świetlicach.
Natomiast po godzinie 8 sytuacja na drogach poprawiała się i stopniowo przywracano kursowanie autobusów miejskich.
Z powodu trudnych warunków na białostockich ulicach, odwołano poranne egzaminy na prawo jady w WORD. Po godz. 11 egzaminowanie wznowiono.
Od godziny 10 opady deszczu były coraz słabsze, a temperatura rosła na plusie.
– Opady deszczu będą pojawiać do końca dnia. W wielu miejscach zalega jeszcze lód i padający deszcz na styku z lodem może marznąć. Ale po południu temperatura wzrośnie, więc stopi się i lód, i śnieg. Będzie też padać dziś w nocy oraz w środę – informuje Mateusz Zamajtys, dyżurny synoptyk z Centralnego Biura Prognoz w Warszawie z wydziałem w Białymstoku. – Dodatnia temperatura (która będzie oscylować w granicach 1-2 stopni) utrzyma się nocą i cały jutrzejszy dzień, więc nie będziemy mieć do czynienia ze śliskością i gołoledzią. (at)