– W trasy wyjechały wszystkie autobusy elektryczne i jeżdżą trzecią dobę – potwierdza Bogusław Prokop, dyrektor Białostockiej Komunikacji Miejskiej. – Wczoraj jeden z autobusów przejechał 300 km, czyli wykonał całą swoją dzienną pracę i zjechał na zajezdnię z bateriami naładowanymi w 40 procentach. To ważny parametr, bo decyduje o tym, na ile elektryki będą zamienne względem spalinowaych. Na razie zapowiada się w 100 procentach.
Autobusy elektryczne mają być wydolne tak jak autobusy spalinowe. Według Bogusława Prokopa elektryki nie mają limitów kilometrów. – Wstawiamy autobus na dowolną linię. Na razie nie ma autobusów przegubowych, elektryki wyjeżdząją więc tam, gdzie do tej pory jeździły spalinowe autobusy krótkie.
Elektrobusy Yutong E12 są niskopodłogowe, dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych oraz o ograniczonej mobilności. Zostały wyposażone w automatyczną klimatyzację, monitoring z kamerami o 360-stopniowym widoku oraz system wczesnego ostrzegania kierowcy o zagrożeniach na drodze. Dzięki bezkobaltowym bateriom na jednym ładowaniu pokonują nawet 350-400 kilometrów. Baterie mają 10 lat gwarancji.
Yutong E12 zostały dostarczone przez firmę Busnex Poland. W ramach kontraktu firma zamontowała oraz uruchomiła 20 stacji ładowania zajezdniowego i 3 stacje ładowania warsztatowego w trzech zajezdniach. Jedną z największych korzyści aut elektrycznych jest ich zeroemisyjność, która może znacząco przyczynić się do redukcji smog. (at)