Wolontariusze prowadzą przede wszystkim terpię śmiechem.
– Wchodzimy do białostockich szpitali, gdzie przebywają chore dzieci i tam za pomocą naszych sztuczek, sprawiamy, że dzieci przenoszą się w bajkowy świat – zapewnia Marta Gosiewska, koordynator białostockiego oddziału Fundacji Dr Clown. – Zapominają o tym, że są w szpitali i jest ból, cierpienie, tęsknota i smutek. Swoimi działaniami chcemy wywołać uśmiech na twarzach dzieci. Czasami dajemy im gadżety, które zapełnią im czas, który w szpitalu bardzo się dłuży.
Aktualnie w Białymstoku jest 8 wolontariuszy, którzy odwiedzają szpital dziecięcy dwa razy w tygodniu. Zależy im, aby wizyty clownów były codziennie, dlatego też potrzebnych jest więcej wolontariuszy.
Aby nim zostać należy mieć 18 lat, aktualne badanie do celów sanitarno-epidemiologicznych, szczepienie przeciwko Covid oraz zaświadczenie od lekarza o braku przeciwwskazań do bycia wolontariuszem. (hk)
Z wolontariuszami Fundacji Dr Clown z Oddziału w Białymstoku rozmawiała Hanna Kość: