– Było to dobre przetarcie dla chłopaków, którzy w sparingu z Rotorem Wołgograd zagrają mniej, albo w ogóle. Mecz na pewno był pod naszą kontrolą, choć pojawiały się również pewne mankamenty w naszej grze – przyznał drugi trener Jagiellonii Białystok, Rafał Grzyb. – Po to zabraliśmy duża liczbę chłopaków na zgrupowanie, żeby zobaczyć ich w pewnym wymiarze czasowym. Młodzież ma okazję sprawdzić się na poziomie seniorskim, choć akurat dziś zagraliśmy z młodzieżowym zespołem rywala. Mimo to uważam, że był to wymagający przeciwnik. Niektórzy z naszych chłopców mieli okazję dopiero po raz pierwszy pojechać na taki większy obóz w Belek. To wszystko po to, aby w przyszłości stali się docelowym wzmocnieniem pierwszego zespołu – dodał Grzyb.
Gole strzelali: Mateusz Wyjadłowski, Ariel Borysiuk i dwukrotnie: Maciej Bortniczuk.
– Cieszą gole, choć jest jeszcze sporo rzeczy do poprawy. Szkoda, że nie zdobyłem trzeciej bramki, bo ten dorobek wyglądałby bardziej okazale. Mogło być lepiej, ale nie ma sensu teraz nad tym się rozwodzić, po prostu trzeba pracować dalej – mówił Maciej Bortniczuk.
Jak dotąd żółto-czerwoni mierzyli się z trzema rywalami. Najpierw pokonali Zagłębie Lubin (2:1), później serbski Radnicki Nisz (3:0), a następnie przegrali z kosowskim KF Ballkani (1:2). W czwartek (21.01) Jagiellończycy zagrają z rosyjskim Rotorem Wołgograd. (mt/mc)