Ekspozycja, na którą składają się obrazy ukazuje konie rasy fryzyjskiej.
– Konie zawsze były moją pasją, od dziecka je rysowałam i malowałam, też jeździłam przez wiele lat konno, dlatego wybrałam najbliższy mi temat. Pierwszy raz jeździłam w rodzinnym Augustowie, miałam na przeciwko domu stajnie, w której często przebywałam i w tym miejscu moja pasja się rozwinęła. Jeśli chodzi o konie rasy fryzyjskiej, to pierwszy raz widziałam je na żywo kilka lat temu i od razu w nich się zakochałam. Mogłam na nie patrzeć i patrzeć, po prostu jest to rasa, która według mnie jest najpiękniejsza, wyróżnia się od innych koni, posiada grację, swój wygląd oraz charakter. Moim zdaniem inne rasy tego nie posiadają. Obrazy powstawały na podstawie zdjęć fotografów z USA, Rosji, Hiszpanii. Zebrałam wszystkie zgody, rozmawiała z autorami zdjęć, otrzymałam pozwolenie i zaczęłam malować na swój sposób – mówiła autorka wystawy Weronika Formesjter.
Weronika przyznaje, że dzięki nauce w Liceum Sztuk Plastycznych egzamin z rysunku na Wydział Architektury nie sprawił jej kłopotu. Ponieważ grafiką zajmowała się w szkole w Supraślu, na Politechnice Białostockiej wybrała architekturę wnętrz, bo chce się rozwijać też w pokrewnych dziedzinach.
Wystawę „Czarny książę” można oglądać do 8 marca w Domu Kultury „Śródmieście” przy ul. Kilińskiego. (jd)