fot. Małgorzata Turecka
Do niezwykle niebezpiecznego zdarzenia doszło w Białymstoku w rejonie ul. Konduktorskiej. Mężczyzna siedzący między szynami przeżył przejazd pociągu, który dosłownie przejechał nad nim. Choć sytuacja wyglądała dramatycznie, poszkodowany trafił do szpitala żywy. Jak się później okazało, był kompletnie pijany.
Groźne zdarzenie na torach przed północą
W środę, 17 grudnia 2025 roku, tuż przed godziną 23:00 obsługa pociągu sieciowego zauważyła na torach mężczyznę siedzącego między szynami. Maszynista natychmiast podjął działania i zatrzymał skład. Dopiero wtedy wyszło na jaw, że pociąg zdążył już przejechać nad mężczyzną.
Ku zaskoczeniu świadków i służb ratunkowych, mężczyzna przeżył. Na miejsce wezwano pomoc, a poszkodowany został przewieziony do szpitala.
Blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie
Badania przeprowadzone w szpitalu wykazały, że mężczyzna miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu. Policja nie ma wątpliwości, że to właśnie stan nietrzeźwości był bezpośrednią przyczyną skrajnie niebezpiecznego zachowania.
– W jego organizmie stwierdzono niemal 2,5 promila alkoholu. To zdarzenie można określić jako cud, bo mężczyzna cudem uniknął śmierci na torach – poinformował Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Ruch pociągów bez większych utrudnień
Mimo powagi sytuacji ruch kolejowy w tym miejscu nie został wstrzymywany. Służby zabezpieczyły miejsce zdarzenia, a po zakończeniu czynności pociągi mogły kursować zgodnie z rozkładem.
Policja ostrzega: tory to nie miejsce dla pieszych
Policjanci po raz kolejny apelują o rozsądek i przypominają, że przebywanie na torach kolejowych jest skrajnie niebezpieczne i zabronione. W połączeniu z alkoholem takie zachowanie może zakończyć się tragicznie.
To zdarzenie w Białymstoku pokazuje, jak niewiele brakowało do tragedii – tym razem skończyło się na ogromnym szczęściu, ale konsekwencje mogły być dramatyczne.
(pc)


