
Kolumbijczyk nie kryje radości z podpisania umowy z klubem. – Jestem szczęśliwy, że mogę tutaj być. Czuję się dobrze przygotowany do meczów oraz treningów. Przyszedłem do Białegostoku, aby udowodnić swoją jakość i jeszcze się rozwinąć. Jestem przekonany, że wszystko będzie dobrze – deklaruje zawodnik. – W ubiegłym sezonie grając w lidze łotewskiej zdobyłem sporo bramek, zaliczyłem dużo asyst. Podobny poziom chcę osiągnąć w Polsce, chcę strzelać gole, asystować. Już nie mogę doczekać się spotkania z kolegami z drużyny. Wiem, że prezes oraz trener ufają mi i to zaufanie zechcę odwzajemnić na boisku – dodaje.
– Jest to transfer czasowy. Doraźne rozwiązanie naszych potrzeb. Mamy jednak bardzo dobre relacje z właścicielem Valmiery i być może uda się w przyszłości to jeszcze rozwinąć. Łotysze w lipcu zaczynają eliminacje europejskich pucharów i Camilo będzie im bardzo potrzebny, stąd wypożyczenie kończy się wraz z końcem sezonu. Możemy powiedzieć, że to sytuacja, w której korzystają wszyscy. Camilo w najbliższym czasie będzie miał okazję do regularnej gry na dobrym poziomie, a my skorzystamy z jego jakości, które pomogą nam pozytywnie zakończyć ten sezon – wyjaśnia dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok, Łukasz Masłowski.
Kolumbijczyk ostatnio bronił barw łotewskiej Valmiery, z którą w ubiegłym roku wywalczył tytuł mistrzowski. Łącznie w 65 oficjalnych występach klubu wpisał się na listę strzelców 15 razy, a szesnastokrotnie notował asystę przy golach pozostałych piłkarzy Valmiery. (mt)