
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym zlokalizowany jest blisko obszaru ochrony ścisłej „Czerwone Bagno”. To miejsce bardzo ważne pod kątem przyrodniczym.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu sztabu kryzysowego Artur Wiatr, dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego podkreślał, że bardzo dobrze, że pożar udało się zatrzymać przed lasem, ponieważ byłoby dużo trudniej tę akcję prowadzić i straty byłyby poważniejsze.
– To jest kolebka ochrony przyrody nie tylko nad Biebrzą, ale w Polsce. To jest bardzo ważna ostoja łosia, to ostoja wilka, ostoja rysia, bardzo ważnych gatunków ptaków, ptaki szponiaste, orlik grubodzioby, orlik krzykliwy, gatunki ptaków związane z mokradłami, krzyk, dubelt, to również wodniczka, gatunek globalnie zagrożony, więc to jest dobro narodowe. Tam skoncentrowana jest naprawdę olbrzymia wartość od strony przyrodniczej – mówi Artur Wiatr, dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Biebrzański Park Narodowy jest również przygotowany, gdyby w trakcie pożaru ucierpiały zwierzęta. Przez cały czas od momentu pojawienia się ognia dyżur pełni Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt, który jest bardzo profesjonalnie przygotowany do sytuacji nadzwyczajnych. Na ten moment nie było żadnego zgłoszenia o jakichś rannych zwierzętach, które uciekły lub ucierpiałyby z powodu wypadku. (hk)
Czytaj także:
Fałszywe zbiórki na gaszenie pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
Już spłonęło 450 ha Biebrzańskiego Parku Narodowego. Pożar wciąż trwa