Białostoccy policjanci zatrzymali 38-letniego mężczyznę podejrzanego o serię kradzieży w jednym z lokalnych sklepów. Jego łupem za każdym razem padały wyroby czekoladowe. Złodziej tłumaczył swoje działania nietypowo – twierdził, że woli czekoladę od alkoholu.
Zatrzymanie na gorącym uczynku
Mężczyzna został ujęty przez pracownicę sklepu, która rozpoznała go dzięki monitoringowi. Kamery zarejestrowały, jak 38-latek wynosi czekoladowe wyroby o wartości ponad 400 złotych. Pracownica natychmiast powiadomiła policję i pilnowała złodzieja do czasu przyjazdu patrolu.
Na miejscu interweniowali funkcjonariusze z białostockiej patrolówki, którzy potwierdzili, że zatrzymany to znany im mieszkaniec miasta.
– Śledczy z Białostockiej dwójki ustalili, że mężczyzna od końca listopada jeszcze cztery razy odwiedził ten sam sklep. Jego łupem za każdym razem padały słodycze, między innymi czekolady i figurki czekoladowe. Jak twierdził, kradł je, bo woli czekolady od alkohol – mówi st.asp. Katarzyna Molska-Zarzecka z KMP Białystok
Zarzuty i możliwe konsekwencje
38-latek usłyszał już zarzut kradzieży. Zgodnie z polskim prawem za to przestępstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policja przypomina, że monitoring w sklepach jest skutecznym narzędziem w walce z drobną przestępczością, a współpraca z personelem placówek handlowych często pozwala szybko reagować na takie zdarzenia. (pc)