Wydarzenie po raz pierwszy odbyło się w ubiegłym roku. Wtedy sympatycy Jagi w okolicach i na samym Rynku Kościuszki odpalili setki rac, część z nich układała się w 1920 – rok powstania drużyny.
W tym roku akcja również zostanie powtórzona, tylko, że w innej części Białegostoku.
– Epicentrum ma być na rondzie Lussy, tam planujemy odpalić pierwsze race. Od tego miejsca, kolejne osoby z racami będą ustawione na pobliskich ulicach; Alei Piłsudskiego, Pałacowej, Branickiego, Mickiewicza, Warszawskiej, Legionowej, tak, żebyśmy zajęli jak największy obszar – mówił Adam Tołoczko ze Stowarzyszenia Kibiców Jagiellonii.
Na facebookowym profilu wydarzenia udział w racowisku zadeklarowało ponad 200 osób. Organizatorzy przewidują, że może być więcej uczestników niż w roku poprzednim.
– Frekwencja może być większa niż rok temu, ze względu na to, że obecnie nic się nie dzieje, ludzie są pozamykani w domach. My organizujemy fajną inicjatywę, która umożliwia spotkanie drugiego człowieka, a jednocześnie można wziąć udział w pięknym widowisku – dodawał Adam Tołoczko.
Wielkie jagiellońskie racowisko jest zaplanowane na 19.20 13 stycznia. Kibice zapewniają, że chcą kontynuować akcję w kolejnych latach, tylko za każdym razem w innym miejscu. (ea/mc)