
Mijają kolejne godziny Podlaskiego Maratonu Bluesowego, który odbywa się w Sześcianie. W sumie muzycy planują grać przez 30 godzin. W ten sposób chcą pobić aktualny rekord Polski, który jest krótszy o godzinę.
– Udział w Podlaskim Maratonie Bluesowym to przyjemność ze wspólnego grania muzyki, ale też wyzwanie, bo godziny niektórych występów są nietypowe, np. 5 rano. Jesteśmy bardzo zadowoleni z uczestnictwa, dlatego, że ostatnio mamy bardzo mało okazji do tego, żeby grać bluesa. Pojawiliśmy się na Suwałki Blues Festiwal, po czym kolejne miesiące upłynęły nam na pracy z innymi gatunkami muzycznymi, dlatego jesteśmy bardzo szczęśliwi – mówił Piotr Karpienia z zespołu Bang on Blues.
Podlaski Maraton Bluesowy potrwa jeszcze do północy.
Wydarzeniu patronuje Radio Akadera. (jd)
Na Podlaskim Maratonie Bluesowym był „Zjerzony kulturą” Jerzy Doroszkiewicz: