
Wydarzenie odbyło się pod hasłem: „Zakończyć szaleństwo”.
W centrum Białegostoku spotkały się osoby, które jak mówili organizatorzy, ponad podziałami politycznymi chciały wyrazić swoje niezadowolenie z powodu panujących restrykcji, nakazu zasłaniania ust i nosa, zamrożenia gospodarki, kultury oraz edukacji.
Uczestnicy manifestacji przeszli Lipową, Grochową, Kalinowskiego i przez Plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów, niosąc przy tym długą na 50 metrów flagę Polski oraz skandowali hasła: „Precz z komuną”, „Dzieci do szkoły” czy „Zakończyć pandemię”.
Podczas marszu, mimo że jego uczestnicy nie mieli maseczek i nie zachowywali dystansu społecznego, policja nie interweniowała. Dopiero po zakończeniu, część osób zostało wylegitymowanych. W sumie funkcjonariusze wypisali 47 mandatów i skierują 41 wniosków do sądu o ukaranie.
Zatrzymany został również 29-latek za znieważenie policjanta. Natomiast jedna z uczestniczek zgromadzenia zaczęła szarpać funkcjonariusza, w trakcie szamotaniny kobieta przewróciła się. Na miejsce przyjechała karetka, ale protestująca odmówiła leczenia. Teraz policja ustala szczegóły tego zajścia. (ea/mc)