Od pewnego czasu wiele kontrowersji budzi pomysł inwestora, który w tym miejscu chce postawić blok, w oparciu o specustawę z 2018 roku ułatwiającą developerom budowanie.
Koncepcja, która miałaby być zrealizowana na Bojarach jest sprzeczna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego oraz ze studium uwarunkowań.
– Wnioskowana inwestycja mieszkaniowa jest niezgodna z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, w zakresie funkcji, wielkości oraz formy obiektu. Wnioskowana inwestycja mieszkaniowa jest również sprzeczna ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, koliduje ona z zachowaniem i utrzymaniem historycznej zabudowy, proporcjonalnej wysokości, koliduje z krajobrazem kulturowym Bojar, koliduje z zasadami ochrony dziedzictwa kulturowego miasta oraz wspomagającym system przyrodniczym – wyjaśnia zastępca dyrektora Departamentu Urbanistyki Urzędu Miejskiego w Białymstoku Marcin Minasz.
Decyzja radnych o odmówieniu ustalenia lokalizacji na razie zamyka sprawę budowy bloku. Teraz inwestor może skierować sprawę na drogę sądową. (ea)