Jak przekazuje biuro prasowe prezydenta – główne ustalenia sztabu kryzysowego to zakaz wjazdu tirów do Białegostoku w godzinach szczytu, zintensyfikowanie działań firm odpowiedzialnych za odśnieżanie miasta, ciągłe posypywanie ulic solą i piaskiem ze szczególnym uwzględnieniem wiaduktów i podjazdów.
Tadeusz Truskolaski chciał, by we wtorek od 6:30 do 9:00 i po południu od 14:30 do 17:00 tiry nie wjeżdżały do Białegostoku. Powód to ekstremalne warunki pogodowe, ciągłe opady śniegu i zagrożenie zablokowaniem komunikacyjnym miasta. – To trudna decyzja ale niezbędna. Jesteśmy w stanie wyższej konieczności, który wymaga podejmowania działań radykalnych. Takich, które zminimalizują ryzyko paraliżu ruchu w mieście – mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski – musimy zrobić wszystko, aby pomimo ciągłych opadów śniegu białostoczanie mogli jutro dotrzeć do pracy, szkoły, przedszkola.
Podlaska policja przekazuje, że nie ma prawnej możliwości zatrzymywania ruch tirów przez miasto. Jednak podinsp. Tomasz Krupa, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Białymstoku, podkreśla, że mundurowi w razie dużych utrudnień na trasach wjazdowych będą kierować ruchem.
Prezydent polecił także firmom odpowiedzialnym za odśnieżanie w mieście zająć się priorytetowo miejscami najtrudniejszymi jeśli chodzi o warunki drogowe. Wskazała je straż miejska. Firmy mają pracować na pełnych obrotach. Dodatkowo mają zmienić sposób pracy. Prezydent polecił, aby przez całą noc i dzień firmy posypywały ulice solą i piaskiem, bez oczekiwania na zebranie warstwy śniegu.
Kolejne zebranie sztabu kryzysowego zaplanowane jest na wtorkowy poranek, by omówić sytuację po nocy i po porannych godzinach szczytu. Wtedy też będą podejmowane kolejne, niezbędne decyzje. (mat. pras./mt/mc)