
Dla jednych była to ostatnia szansa na przetrwanie, inni mają już dosyć czekania i niepewności. W Białymstoku otworzyła się kolejna restauracja, mimo zakazu związanego z pandemią koronawirusa.
Niektóre lokale gastronomiczne zaczęły przyjmować gości już w styczniu. Jednym z takich miejsc jest kawiarnia przy ul. Mazowieckiej, jej właściciel Arkadiusz Klinicki tłumaczy, że musiał otworzyć lokal, aby uratować firmę.
Natomiast szef restauracji przy ul. Warszawskiej, przyznaje, że zdecydował się otworzyć lokal, bo był zmęczony czekaniem.
Z kolei Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej przygotowuje pozew zbiorowy przeciwko państwu w sprawie zwrócenia start, jakie właściciele lokali ponieśli w czasie pandemii. (ea/mc)
Relacja Eweliny Andrzejewskiej