
Organizacja na wyremontowanie lokali pozyskała dotację unijną w wysokości prawie miliona złotych z Urzędu Marszałkowskiego.
Do mieszkań wprowadziły się osoby z niepełnosprawnościami, które przy wsparciu terapeutów, asystentów uczą się samodzielności i codziennego funkcjonowania; sprzątania, prania, przygotowywania posiłków, poszukiwania i chodzenia do pracy.
– Będziemy udzielać wsparcia tym osobom przez najbliższe dwa lata. Będą mogły one skorzystać z pomocy terapeuty, psychiatry. Asystenci osobiści będą odwiedzali naszych podopiecznych. Mieszkania wspomagane są dla nas niezwykle ważną częścią działania. Ważne jest dla nas, aby osoby z niepełnosprawnościami, tak jak każdy z nas, mieszkały w swojej społeczności. Aby w trudnych chwilach nie były wysyłane do jakichś ośrodków, poza miejscem zamieszkania, tylko, żeby otrzymywały pomoc na miejscu, gdzie mają przyjaciół i rodzinę – mówił prezes Stowarzyszenia My Dla Innych Rafał Średziński.
Stowarzyszenie My Dla Innych prowadzi w Białymstoku jeszcze dwa inne mieszkania wspomagane, jedno znajduje się na TBS-ach i jest finansowane przez miasto. Drugie – przy Grochowej, powstało dzięki dobrej woli mieszkańców. (ea)