
– Nikt nas nie pytał zdanie, decyzję podjęto poza nami, a zmiana nazwy to dla nas duże koszty i kłopot: banki, urzędy, akty notarialne. Podpisałam się pod protestem – podkreśla jedna z mieszkanek ulicy Elektrycznej.
Mieszkańcy i właściciele firm działających przy Elektrycznej nie poniosą kosztów związanych z wymianą dokumentów. Dotyczy to 70 osób i kilku przedsiębiorstw. – Ale dlaczego tylko fragment ulicy jest zmieniany? Zakład energetyczny też mieści się przy Elektrycznej, ale im nie robi się problemu, tylko mieszkańcom. Mamy nadzieję, że radni zmienią zdanie – dodaje kobieta.
Także jeden z przedsiębiorców prowadzący firmę przy Elektrycznej podkreśla, że zmiana nazwy ulicy to koszty i zamieszanie. – Jeśli radni pokryją wszystkie koszty i wszystko za mnie załatwią, nie widzę problemu. Ale niech pokryją to z własnej kieszeni, a nie z naszych podatków – stwierdza.
Uchwała Rady Miasta Białystok w sprawie zmiany nazwy części ulicy Elektrycznej na Wolnej Białorusi wpłynęła do wojewody podlaskiego 29 września. – A pięć dni później wojewoda otrzymał wniosek mieszkańców i firm mieszczących się przy tej części ulicy w sprawie stwierdzenia nieważności przedmiotowej uchwały. W piśmie mieszkańcy też stanowczo wyrazili sprzeciw i jednocześnie podkreślili, że decyzję o zmianie nazwy ulicy podjęto bez konsultacji i wbrew ich woli – informuje Kamila Jezierska z Biura Wojewody Podlaskiego.
Teraz trwa postępowanie w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim, które zbada legalność uchwały. Pod koniec października można spodziewać się rozstrzygnięcia. (at)
- Fot. A. Topczewska
- Fot. A. Topczewska
- Fot. A. Topczewska