W połowie listopada ubiegłego roku ilość ta została zmniejszona, z powodu pandemii koronawirusa oraz tego, że większość mieszkańców pozostawała w domach.
Zdaniem Justyny Rembiszewskiej z Partii Razem sytuacja obecnie się zmieniła i coraz więcej osób korzysta z transportu publicznego.
– Aktualnie ta sytuacja się odwróciła, szczególnie w godzinach szczytu, rano i popołudniu autobusy jeżdżą przeładowane. To oznacza, że nie możemy zachował 1.5 metrowego odstępu, a niektórzy nie noszą w prawidłowy sposób maseczek, albo w ogólne ich nie mają. Pasażerowie nie mają wyjścia, to znaczy nie mogą poczekać na kolejny autobus, bo jeżdżą dwa na godzinę – dodawała Justyna Rembiszewska.
Dlatego Razem złożyła petycję do prezydenta Białegostoku.
– Domagamy się przywrócenia kursów przynajmniej w godzinach szczytu. Tego typu ruchy już odbywają się w innych miastach, w Lublinie, Płocku. Chcielibyśmy, żeby prezydent miasta oraz pan dyrektor BKM – u dostrzegli wreszcie, że białostoczanie znów poruszają się komunikacją miejską, chcą korzystać z autobusów, bo zwyczajnie potrzebują tego – mówił Jakub Popławski z partii.
Rzeczniczka prezydenta miasta Urszula Boublej wyjaśnia, że za wcześnie jest, aby stwierdzić czy możliwe jest zwiększenie liczby kursów autobusów, ale jak zapewnia taki wariant zostanie rozpatrzony. (ea/mc)