Nawet do pięciu lat więzienia grozi mężczyźnie, który okradał jedną z białostockich kwiaciarni. Kwiaty ginęły co kilka dni, od połowy stycznia do połowy lutego.
Mężczyzna zabierał leżące przed kwiaciarnią wiązanki sztucznych kwiatów. Łączna kwota strat oszacowana przez właścicielkę to blisko 800 złotych.
43-latek został zatrzymany w swoim mieszkaniu. Był zaskoczony wizytą funkcjonariuszy. Usłyszał już zarzut kradzieży. (mt/mc)